LM: Niesamowity mecz Liverpoolu! The Reds w wielkim finale!

Georgino Wijlandum
Obserwuj nas w
fot. Vladimir Shtanko / Anadolu Agency / Hepta / S Na zdjęciu: Georgino Wijlandum

Świetny, niezapomniany mecz mogliśmy obejrzeć we wtorkowy wieczór na Anfield, gdzie Liverpool podejmował gości z Barcelony. Piłkarze gospodarzy pokazali w nim niezwykłe umiejętności i pokonali Dumę Katalonii różnicą czterech bramek. Tym samym to właśnie The Reds mogą szykować się już na wielki finał w Madrycie.

Czytaj dalej…

Starcie rozpoczęło się świetnie dla gospodarzy, którzy już w siódmej minucie objęli prowadzenie. Wszystko za sprawą Jordana Hendersona, którego uderzenie słabo odbił bramkarz Barcelony, a po którym piłka wpadła tuż pod nogi innego zawodnika Liverpoolu. Divock Origi, bo o nim mowa, bez żadnych problemów skierował futbolówkę do siatki i tym samym otworzył wynik tego spotkania.

W kolejnych minutach emocji również nie brakowało. Okazje strzeleckie mieli tacy zawodnicy jak Lionel Messi, Philippe Coutinho czy Jordi Alba, ale żaden z nich ostatecznie nie potrafił jednak skierować piłki do siatki rywali. Pierwsza część gry zakończyła się więc rezultatem jeden do zera.

Po zmianie stron ponownie natarli gospodarze, którzy już w 54. minucie zdobyli drugiego gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Georginio Wijnaldum, który rewelacyjnie odnalazł się w polu karnym Barcelony i wpakował piłkę do siatki wykorzystując podanie po ziemi z prawej strony boiska.

Kilkadziesiąt sekund później zrobiło się już trzy do zera! Bohaterem The Reds ponownie został Wijnaldum, który tym razem gola zdobył dzięki perfekcyjnego strzałowi głową. Marc-Andre ter Stegen był bezradny przy tym uderzenie i musiał po raz kolejny wyciagać piłkę z siatki.

Nie był to jednak koniec. The Reds, w 79. minucie, zdobyli także czwartego gola, sprawiając, że na stadionie wybuchła fala euforii. Do bramki Barcelony trafił bowiem ponownie Divock Origi, sprawiając, że to Liverpool był bliżej zagrania w wielkim finale. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Niesamowity mecz w wykonaniu gospodarzy. Czapki z głów.

Liverpool FC – FC Barcelona 4:0 (1:0)

1:0 Origi 7′
2:0 Wijnaldum 54′
3:0 Wijnaldum 56′
4:0 Origi 79′

Żółte kartki:
Liverpool – Fabinho 11′, Matip 66′
Barcelona – Busquets 45+1′, Rakitić 53′, Semedo 75′

Liverpool: Alisson – Robertson (Wijnaldum 56′), Van Dijk, Matip, Alexander-Arnold – Milner, Fabinho, Henderson – Origi (Gomez 85′), Fabinho, Shaqiri (Sturridge 90′)

Barcelona: ter Stegen – Roberto, Pique, Lenglet, Alba – Vidal (Arthur 75′), Busquets, Rakitić (Malcom 80′)- Messi, Suarez, Coutinho (Semedo 60′)

Sędzia główny: Cüneyt Çakır (Turcja)

Komentarze