Mundo Deportivo podaje na swoich łamach, że władze FC Barcelony swego czasu poważnie brały pod uwagę Thierry’ego Henry’ego jako następcę Ernesto Valverde. Ostatecznie niepowodzenie Francuza w AS Monaco sprawiło, że sternicy Dumy Katalonii odpuścili temat.
Henry miał być blisko podjęcia pracy w Barcelonie, zanim aktualny szkoleniowiec Blaugrany parafował nową umowę z klubem z Katalonii, co miało miejsce w lutym tego roku.
Fakt, że w 20 meczach ekipa z Księstwa prowadzona przez francuskiego trenera zaliczyła aż 11 porażek sprawił jednak, że władze Barcelony wyleczyły się z pomysłu zatrudnienia 42.
Przypomnijmy, że Henry przed kilkoma dniami wrócił do pracy trenerskiej, obejmując stery nad drużyną z MLS, czyli Montreal Impact.
Komentarze