Barcelona zremisowała na wyjeździe z Levante (3:3), niemal definitywnie kończąc swoją walkę o mistrzostwo Hiszpanii. Po spotkaniu Ronald Koeman przyznał, że jego przyszłość może być kwestionowana.
Koeman: nie pokazaliśmy poziomu godnego Barcelony
Barcelona po raz kolejny nie udźwignęła presji związanej z objęciem fotela lidera. Dwa tygodnie temu mogła zależeć od siebie, gdyby pokonała Granadę, ale poległa (1:2). Kilka dni temu zremisowała z Atletico (0:0), a teraz praktycznie pożegnała się z tytułem, dzieląc się punktami z Levante (3:3), chordo przerwy prowadziła dwiema bramkami.
– W pierwszej połowie graliśmy dobrze, mieliśmy dobry rytm i intensywność. Byliśmy także na prowadzeniu. Ale w drugiej połowie traciliśmy piłkę i obniżyliśmy intensywność gry. Popełnialiśmy również wiele błędów w defensywie, nie byliśmy uważni. Przy wyniku 2:2 zareagowaliśmy i strzeliliśmy bramkę, ale oni łatwo zdobyli kolejną. Strata trzech goli w ciągu 45 minut to nie jest poziom Barcelony – powiedział Koeman.
Blaugrana znacznie odpuściła po przerwie. Prowadząc 2:0 popełniała katastrofalne błędy, przez co Levante dwukrotnie zdołało odrobić straty.
– Mecz trwają 90 minut, a my w drugiej połowie mocno opadliśmy z sił. Stwarzali zagrożenie pod naszą bramką po dośrodkowaniach, po których nie broniliśmy dobrze. To bardzo rozczarowujące. Nie sposób zrozumieć, co się stało. Trudno jest to wyjaśnić – kontynuował szkoleniowiec Dumy Katalonii.
Koeman: chcieliśmy wygrać wszystkie trzy spotkania
Sergio Busquets przyznał po spotkaniu, że jego zespół odpadł z walki o mistrzostwo, mimo, że zachowuje on matematyczne szanse. W podobnym tonie wypowiedział się holenderski trener.
– Naszym celem było wygrać wszystkie trzy spotkania i mieć nadzieję, że rywale stracą punkty. Teraz sytuacja jest bardzo skomplikowana – mówił Koeman.
58-latkowi wytyka się, że nie potrafi wziąć odpowiedzialności za rezultaty na siebie. Tym razem było inaczej.
– Jako trener jesteśmy odpowiedzialny. W przerwie spotkania rozmawialiśmy o tym, aby poprawić grę w defensywie i nie obniżać intensywność gry. Jestem poruszony tym, co się stało. Prowadząc 2:0 nie spodziewasz się remisu – stwierdził Holender. Czy nadal ma on przyszłość na Camp Nou? – Trenerzy zawsze są o to pytani. Ale rozumiem, że po drugiej połowie takie pytania ponownie się pojawiają. Jesteśmy rozczarowani i zastanawiamy się, co się stało w drugiej połowie. Musimy jednak iść dalej. Musimy przygotować się do następnego sezonu – dodał szkoleniowiec.
Barcelonie pozostały dwa spotkania do końca sezonu. W niedzielę zmierzy się ona z Celtą Vigo.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze