Przygoda Luki Jovicia z Realem Madryt to kompletny niewypał. Napastnik praktycznie nie gra, a wyżej od niego w hierarchii trenera jest nawet Mariano Diaz. Według niemieckiego portalu Sport 1, Serb jest zdeterminowany do odejścia i zaoferował się Borussi Dortmund.
- Luka Jović jest w Realu głębokim rezerwowym
- Serb mało gra i zmaga się z problemami zdrowotnymi
- Napastnikowi zależy na odejściu i zaoferował się z tego względu Borussi Dortmund
Jović chce znów grać w piłkę
Real Madryt był chwalony za transfer Luki Jovicia w 2019 roku. Serb zachwycał formą w Eintrachcie Frankfurt i chciały go u siebie niemal wszystkie europejskie potęgi. Królewscy pozyskali go aż za 63 miliony euro, ale wierzyli, że transfer zacznie się szybko spłacać. Pierwsze tygodnie w nowym klubie pokazały jednak, że aklimatyzacja będzie nieco bardziej wymagająca, niż zakładano.
Już w trakcie drugiego sezonu w Madrycie postanowiono wypożyczyć napastnika z powrotem do Eintrachtu Frankfurt, by tam mógł dalej się ogrywać i zyskać nieco regularności. Po powrocie z wypożyczenia szybko okazało się, że Jović nie tylko nie jest w stanie rywalizować o miejsce w składzie z Karimem Benzemą, ale problemem będzie także walka o drugą w hierarchii pozycję. W tym sezonie Serb większość czasu spędził na leczeniu kontuzji i siedzeniu na ławce rezerwowych. Rozegrał 17 meczów, ale przełożyły się one na niecałe 500 minut.
Według portalu Sport 1 Serb jest zdeterminowany do odejścia z Realu Madryt i poszukania regularnej gry w innym klubie. Miał on zaoferować się Borussi Dortmund. Tę, w letnim okienku transferowym niemal na pewno opuści Erling Haaland. Dortmundczycy w takiej sytuacji będą zmuszeni do poszukiwania jego zastępstwa.
Włodarze Borussi nie są jednak przekonane co do kandydatury Jovicia. 24-latek ma problemy zdrowotne i nie gra regularnie niemal od trzech sezonów. W klubie wątpi się w jego jakość piłkarską. Mimo to liczy on jednak, że uda mu się przekonać zarząd niemieckiego klubu do transferu.
Komentarze