To był ciężki rok dla związku FC Barcelona-Lionel Messi. Co więksi optymiści myśleli, że skoro 4 września argentyńska gwiazda oznajmiła, że zostanie w klubie, wszystko powróci na dobre tory. Tymczasem, niemal miesiąc po rezygnacji prezydenta Bartomeu, z którym Messi miał wyraźnie nie po drodze, końca kłopotów nadal nie widać.
W zeszłym tygodniu były agent Antoine’a Griezmanna, Eric Olhats, zaatakował Lionela Messiego twierdząc, że utrudnia Francuzowi adaptację w zespole.
– [Leo Messi] wprowadził w Barcelonie reżim terroru, jest cesarzem i monarchą! – grzmiał były reprezentant 29-letniego mistrza świata.
Griezmann zareagował na tę sytuację, wrzucając na swoje twitterowe konto wspólne zdjęcie z Messim, co miało uciąć dyskusję.
— Antoine Griezmann (@AntoGriezmann) November 8, 2020
“Mam tego dość!”
Leo Messi wracał w środową noc prywatnym samolotem do Barcelony z Peru, po tym, jak jego reprezentacja odniosła tam zwycięstwo nad gospodarzami (2:0) w eliminacjach do mistrzostw świata. Kapitan Barcelony był wściekły, po pierwsze przez zatrzymanie go w celu zapłacenia cła.
– Po 15 godzinach lotu znajduję na lotnisku osobę ze Skarbu Państwa przeprowadzającą kontrolę. To szalone – skomentował krótko Messi.
Na pytanie o słowa Olhatsa, zareagował już wybuchem.
– Jestem zmęczony ciągłym byciem problemem w klubie! – odrzekł Argentyńczyk, po czym szybko wsiadł do samochodu ze swoją żoną.
Po zwalczeniu jetlagu Leo Messi rozpocznie wraz z kolegami z Barcelony przygotowania do sobotniego szlagieru przeciwko będącego w formie Atletico Madryt. Może przeciwko swemu byłemu pracodawcy Griezmann zdoła się przełamać na dobre, a jego dobra współpraca z Argentyńczykiem przestanie być jedynie epizodyczna.
Komentarze