Obrońca Barcelony Gerard Pique miał mieszane odczucia po przegranej z Valencia CF 1:2 w sobotnim finale rozgrywek o Puchar Króla.
Na Estadio Benito Villamarin w Sewilli prowadzenie Nietoperzom zapewnił kapitalnym uderzeniem pod poprzeczkę Kevin Gameiro. Dwanaście minut po trafieniu Francuza podwyższył z bliska Rodrigo, któremu świetnie zagrywał w pole karne Carlos Soler.
Siedemnaście minut przed końcem kontaktową bramkę Lionel Messi. Argentyńczyk dobił piłkę z kilku metrów po wcześniejszym uderzeniu głową w słupek Clementa Lengleta. Blaugranę na więcej tym razem nie było już stać. W doliczonym czasie gry zespół z Katalonii mógł jeszcze pogrążyć Goncalo Guedes, ale Portugalczyk zmarnował dwie doskonałe okazje po wyprowadzonych kontratakach.
– Gratulacje należą się Valencii. Mieliśmy jednak dobry sezon, bo taki jest zawsze, kiedy wygrywa się mistrzowski tytuł – wyznał Pique dla Mundo Deportivo.
– Pod koniec sprawy mogły potoczyć się jednak lepiej i poczuliśmy trochę goryczy – nawiązał obrońca Barcelony do porażek w półfinale Ligi Mistrzów z Liverpoolem i sobotniej z Valencią.
– Jako piłkarze Barcelony nie możemy szukać wymówek. Jesteśmy zobligowani do zwycięstw we wszystkich rozgrywkach, w których uczestniczymy, ale tak się nie zdarzyło. Mieliśmy kilka słabszych chwil i musimy to zaakceptować – dodał Pique.
Komentarze