To z całą pewnością nie było wymarzone spotkanie. W Walencji, do której zawitała drużyna z Barcelony, nie zobaczyliśmy bowiem żadnego gola, a gospodarze tylko podzielili się punktami z katalońskim Espanyolem.
Pierwsza połowa tego spotkania mogła zawieść sympatyków ligi hiszpańskiej. Podczas początkowych 45. minut nie mieliśmy praktycznie żadnych dobrych sytuacji bramkowych i gdyby nie strzał Kevina Gameiro, po którym futbolówka odbiła się od prawego słupka, to nie mielibyśmy nawet czego odnotować w pomeczowej relacji.
Na szczęście druga część gry wyglądała zupełnie inaczej, a już w 49. minucie na listę strzelców mógł wpisać się Ezequiel Garay. Futbolówka po jego strzale minęła jednak obramowanie bramki i od własnej bramki zaczął Espanyol.
Kilka chwil później zobaczyliśmy kolejną świetną akcję, a tym razem na świeczniku znalazł się Daniel Parejo. W ostatniej chwili jego strzał zablokował jednak Diego Lopez, który tym samym uratował swój zespół przed utratą bramki.
Końcówka meczu ponownie wróciła jednak poziomem do początku tego starcia, a dodatkowo gra zrobiła się bardzo agresywna, przez co sędzia musiał aż czterokrotnie wyciągać żółtą kartkę ze swojej przedniej kieszeni, a ostatecznie nawet wyrzucił jednego z zawodników z boiska (Javi Lopez).
Następne spotkania
Już za kilka dni drużyna z Walencji podejmie gości z Leganes. Z kolei Huesca postara się zdobyć punkty w starciu z Espanyolem.
Komentarze