Trener FC Barcelony Ernesto Valverde nie miał większych uwag do swoich podopiecznych po wygranej w Pradze ze Slavią 2:1 w meczu trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Na Sinobo Stadium już po trzech minutach gry wynik otworzył Lionel Messi. Argentyńczyk wykończył w polu karnym świetną wymianę podań z Brazylijczykiem Arthurem. Pięć minut po zmianie stron wyrównał płaskim strzałem z kilku metrów Jan Boril, któremu znakomicie wyłożył piłkę Lukas Masopust.
Radość czeskich kibiców trwała zaledwie kilka minut, bowiem Peter Olayinka niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki i Blaugrana odzyskała przewagę, której nie wypuściła już do końca zawodów.
Niepokonani wciąż mistrzowie Hiszpanii umocnili się w ten sposób na czele tabeli grupy F.
– Ważne jest, aby wiedzieć jak wygrywać w ciężkich warunkach. Jak dotąd nie pokazaliśmy najlepszej formy poza Barceloną, ponieważ to było trudne – wyznał Valverde dla Mundo Deportivo.
– Mieliśmy okazje na zdobycie większej liczby bramek w drugiej połowie, ale ostatecznie wystarczyło to nam, aby wygrać mecz – podkreślił baskijski szkoleniowiec.
– Zespół pokazał do czego jest zdolny, chociaż było ciężko. Po przerwie kontrolowaliśmy mecz i zasłużyliśmy na zwycięstwo – podsumował Valverde.
Komentarze