Przeprowadzka takiego zawodnika jak Kevin Prince-Boateng z US Sassuolo do FC Barcelony jest jedną z największych niespodzianek trwającego okna transferowego. Tymczasem w samych pochlebnych słowach tę transakcję komentował szkoleniowiec Dumy Katalonii.
Ernesto Valverde w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi dał jasno do zrozumienia, że w opinii przedstawicieli mediów wszyscy zawodnicy, którzy trafiają do Barcy za jego kadencji, są niedopasowani do gry w takim zespole jak właśnie team ze stolicy Katalonii.
Przypomnijmy, że 31-latek trafił do Barcelony na wypożyczenie z opcją transferu definitywnego. Jeśli hiszpański klub będzie chciał pozyskać zawodnika na stałe, to będzie musiał za niego zapłacić osiem milionów euro.
– Odkąd jestem w klubie to wszystkie transfery, które zostały przeprowadzone, są powszechnie postrzegane za kontrowersyjne, a jak jest później? – pytał retorycznie opiekun Blaugrany.
– Swego czasu dużo mówiło się o Arturo Vidalu, czy Paulinho. Wątpiono także w Arthura, a cała trójka notuje w naszej drużynie udane występy i spełnia swoją rolę – kontynuował Valverde.
– Fakt, że opuścił nas Munir, sprawił, że musieliśmy pozyskać nowego napastnika, który mógłby nam zapewnić 15 goli, ale nikogo takie nie znaleźliśmy, więc postanowiliśmy pozyskać Boatenga, który będzie u nas przez pół roku, a później zobaczymy, co dalej – dodał.
– Kevin zna swoją rolę, to doświadczony zawodnik, który zna ligę hiszpańską. Grał na różnych pozycjach, może występować także jako klasyczna “dziewiątka” – powiedział trener Barcelony.
Komentarze