FC Barcelona może mieć problem z zawodnikami wracającymi z wypożyczeń. Większość z nich nie znajduje się w planach trenera, a klub musi postarać się o znalezienie im nowego pracodawcy. Niektórzy, jak choćby Francisco Trincao mogą zostać włączeni w inne transakcje.
- Latem do klubu wrócą wypożyczeni z Barcy Francisco Trincao i Rey Manaj
- Klub nie widzi dla nich miejsca w kadrze i prawdopodobnie latem zostaną oni sprzedani
- O transfer Trincao zabiega Sporting, ale oferta portugalskiego klubu nie jest dla Blaugrany wystarczająco satysfakcjonująca
W szatni Barcy latem zrobi się bardzo ciasno
Transfer Francisco Trincao do FC Barcelony nie okazał się dobrym rozwiązaniem dla żadnej ze stron. Portugalczyk miał problem z regularnością i wykończeniem akcji, a jego pewności siebie nie poprawiały rzadkie szanse do gry od sztabu szkoleniowego. Po dość rozczarowującym sezonie Barca zdecydowała się wypożyczyć zawodnika do Wolverhampton Wanderers. W Anglii skrzydłowy miał podobne problemy co w Hiszpanii – dochodził do wielu sytuacji bramkowych ale nie potrafił ich wykorzystać.
Dziennik Sport przekazał, że o transfer powrotny Trincao ubiega się Sporting. Blaugrana oczekuje za niego kwoty rzędu 20 milionów euro, bądź wypożyczenia z opcją wykupu za taką właśnie cenę. Sporting na ten moment oferuje 15 milionów plus 5 w bonusach, co nie satysfakcjonuje Katalończyków. Skrzydłowy może zostać także włączony w transakcję sprowadzenia do Barcelony Julesa Kounde z Sevilli.
Oprócz Trincao z wypożyczenia do Barcelony wróci także Rey Manaj. Albańczyk nie zachwycił w Spezii, gdzie w 30 meczach strzelił pięć goli. Włoski klub nie zdecydował się na wykupienie go, a sztab szkoleniowy Dumy Katalonii nie widzi dla niego miejsca w kadrze. Klub musi w tej sytuacji znaleźć dla 25-latka nowego pracodawcę.
Czytaj dalej: Portugalski pomocnik piątym kołem u wozu dla Barcelony?
Komentarze